Jak się przygotować na duży stres - 10 skutecznych kroków



Czeka mnie duży stres i jestem mało twórcza w tym tygodniu, ale chciałabym to przerobić na coś sensownego. Dlatego napisałam jak można sobie poradzić z takimi sytuacjami. Może komuś po coś się to przyda.


Wyobraźcie sobie że na przykład za miesiąc czeka Was coś trudnego. I nie jest to coś, na co macie bezpośredni wpływ i możecie się lepiej przygotować, jak do egzaminu. Raczej coś nieuniknionego, na co wielkiego wpływu się nie ma, jak zabieg w szpitalu, sprawa w sądzie, ciężka rozmowa. Co robicie czekając na nieuniknione, jak się przygotowujecie?

1. Tak robiłam kiedyś i tego sposobu nie polecam, ale zapiszę. Emocjonalne nastrajanie się w stylu: jest ciężko, niechybnie umrę, do tego posłucham sobie jeszcze trochę smutnych piosenek. Do pewnego etapu to jest okej, bo pozwala mieć kontakt z trudnymi uczuciami. Ale można się zapędzić w kozi róg, przesadzić z dołowaniem. Człowiek robi się tak zdołowany że trudno z tego samemu wyjść.

2. Zajęcie myśli. Czyli zaplanowanie sobie różnych zajęć, które nie pozwolą się zamartwiać. Jednym pomoże aktywność fizyczna i zmęczenie się, sprzątanie, przekopywanie ogródka. Dla innych lepsze będzie czytanie albo kino. Ja wypełniłam swój czas dość szczelnie kilkoma serialami: 13 powodów, The Crown i Kryminalne zagadki panny Fisher - to było grane ostatnio.
To takie trochę odwracanie uwagi od sedna, ale czasem trzeba.

3. Wizualizowanie sobie trudnej sytuacji.
Czasem coś tak mnie przeraża, że nie chcę o tym nawet myśleć. Tymczasem wyobrażenie sobie, jak to będzie wyglądało, krok po kroku, w co się ubiorę tego dnia, co zrobię, co powiem - pozwala się trochę oswoić i przestać bać. Bo mimo wszystko najbardziej boimy się nieznanego.

4. Planowanie tego, co będzie POTEM. Czy nie skupianie na stresującym wydarzeniu, ale na następstwach lub kolejnych etapach. Przykładowo jeśli czeka Cię zabieg, myśl o tym ile potrwa rekonwalescencja, kiedy wrócisz do domu, kogo zaprosisz, jakie ulubione danie sobie ugotujesz jak już będzie można. Albo co będziesz mogła zrobić, żeby potem szybciej wrócić do formy, na przykład: będziesz chodzić na spacery do parku, wyjedziesz w jakieś "zdrowe" miejsce na łonie przyrody.

5. Całkowite skupienie na tym co jest tu i teraz, bez wybiegania w przyszłość nawet nieodległą. Wymaga dużej dyscypliny w myśleniu ale czasem mi się udaje. Chodzi o to, żeby zajmować się tylko tym co dzisiaj - pracą, sprawami do załatwienia, ludźmi i spotkaniami. Niektórzy ludzie mają nawet taką filozofię życia, że o ile nie trzeba to nie myślą o przyszłości, nie martwią się. Pewnie wtedy przychodzi to naturalnie i lepiej działa.

6. Prośba o wsparcie kogoś bliskiego. Czasem trzeba się wygadać i zostać wysłuchanym, a czasem wystarczy że ktoś jest obok. Już się nauczyłam, że nikt nie zna mnie na tyle żeby wiedzieć, kiedy czego potrzebuję i prośba o wsparcie jest okej. Ale jeszcze nie zaczęłam prosić. Albo nie wpuściłam nikogo na tyle blisko, żeby słowa: potrzebuję żeby iść tam ze mną i trzymać mnie za rękę - były czymś naturalnym. Ale kto wie, może kiedyś.

7. Czasem trzeba jednak trochę się postresować i pomartwić. Zauważyłam, że gdy zanadto skupiłam się na tych strategiach odwracających uwagę, to wcale nie było dobrze. Bo gdzieś tam w środku coś mnie jednak gryzło. Nie warto więc tracić kontakt z prawdziwą sobą. Można się powściekać, albo popłakać, bo niczego nie ogarniam i nie wiem co będzie dalej. Emocje się rozładują i potem znów będzie trochę łatwiej.

8. Przyjąć i zaakceptować to, że nie na wszystko mam wpływ. Że nie potrafię sobie nawet wyobrazić co to będzie. Że owszem, sytuacja może się wymknąć spod kontroli. Że nie wiem, co ktoś powie i zrobi. Przecież nie raz nie wiem jak ja sama zareaguję, co powiem i zrobię.
Nie wiem co mnie czeka. Ale wierzę że poradzę sobie najlepiej jak będę potrafiła.

9. Przyjąć do wiadomości, że jest Ktoś kto jednak ogarnia wszystkie moje sprawy lepiej niż ja, Kto się mną opiekuje.

10. Przed samą godziną ZERO: Dzień wcześniej przygotować ubranie, a potem wyspać się i rano zjeść coś lekkiego. To zawsze daje +20 do poczucia panowania nad sytuacją.

To narazie tyle. Jeśli znacie jeszcze inne sposoby, jak sobie poradzić ze stresem - chętnie przyjmę, pilnie potrzebne!

Komentarze